Czy węgiel kamienny jest dobrodziejstwem dla Śląska, czy przekleństwem tej ziemi? Na jego pokładach w XIX wieku zbudowano w znacznym stopniu potęgę Prus. Kto najwięcej zyskał i zyskuje dzięki śląskiemu węglowi, a kto przezeń traci? Z tymi dylematami zmierzą się dyskutanci podczas listopadowego spotkania z cyklu „Rozbieranie Śląska”. Jak zawsze w ostatnią środę miesiąca, czyli 30 listopada o godzinie 18.00 w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu.
W XX wieku, dzięki śląskim kopalniom i pracującemu w oparciu o nie przemysłowi, państwo polskie dwukrotnie budowało cały swój gospodarczy status. Również Czechosłowacja, a wcześniej Austro-Węgry, na skrawku górnośląskiej ziemi tworzyły swoje przemysłowe i energetyczne zaplecze. Rozwój przemysłowy oparty na wydobyciu węgla umożliwił skok cywilizacyjny lokalnych społeczności.
Niestety, druga strona medalu nie wygląda już tak kolorowo. Po stronie kosztów wpisać należy ekologiczną katastrofę, a przede wszystkim spychanie społeczności śląskiej do roli bezwzględnie, na sposób neokolonialny wyzyskiwanej oraz instrumentalnie a nie podmiotowo traktowanej siły roboczej. Śląsk był jednocześnie terenem eksploatacji i zawiści. Po reformie i ograniczeniu górniczej gospodarki w pewnych dzielnicach i środowiskach nastąpiła socjalna zapaść. Wcześniejszy skok cywilizacyjny zamienił się w dramatyczny upadek.
Jaki zatem jest dla Śląska bilans zysków i strat poniesionych w wyniku jego eksploatacji?
Termin: 30 listopada 2011 r., godz. 18.00
Miejsce: Muzeum Górnośląskie w Bytomiu, sala koncertowa, gmach przy ul. W Korfantego 34
Prowadzi: Jerzy Ciurlok
Wstęp wolny
mat. organizatora