Tak więc prace Hajdy to nieabstrakcyjny obraz przedstawiający pustkę po szybach wyciągowych czy wyburzonych poprzemysłowych zabudowaniach, na których miejsce wdarła się natura w postaci dziko rosnących samosiejek. Z kolei obrazy Krzysztofa Habdasa obnażają to, co wskutek gospodarczych przeobrażeń Śląsk stracił na zawsze: górniczą kulturę i tradycje, które ukształtowały tożsamość regionu. Na płótnach widzimy liczne odniesienia do orkiestr górniczych, postaci w galowych strojach, niegdyś tak oczywistych – dziś traktowanych jako folklor.
Projekt tych dwóch artystów obrazujący powolne umieranie kopalni, a wraz z nią środowiska, którego była żywicielem, w tym namacalnym, jak również metafizycznym sensie, uzmysławia, jak wiele dzieje się wokół, czasem cicho i niepostrzeżenie…
Foto: Wojciech Bryński