Policjanci z Bytomia wyjaśniają szczegółowe okoliczności wypadku drogowego. W zdarzeniu śmierć poniósł mężczyzna natomiast piesza doznała niegroźnego urazu nogi.
W miniony piątek na ul. Matejki doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Ze wstępnych ustaleń policji , 24-letni kierujący mitsubishi na łuku drogi utracił panowanie nad pojazdem i wjechał na chodnik, gdzie potrącił 51-letnią pieszą. Następnie samochód uderzył w przydrożną latarnię. Siła uderzenia przekręciła latarnię prawie o 180stopni.
Kierowca w wyniku odniesionych obrażeń zmarł, natomiast kobieta doznała niegroźnego urazu nogi – informuje KWP Katowice
Zgłaszałem w ZDIM – żeby w tym miejscu ustawić tzw zwalniacze, – lecz usłyszałem że jest to główna droga dojazdowa i jest to niemożliwe. Może szanowni ludzie z dróg i mostów zastanowią się nad jakimś rozwiązaniem, gdyż wielokrotnie samochody w tym miejscu przekraczają dozwoloną prędkość, czego skutkiem są ludzie przebiegający w strachu na pasach, które są ustawione od razu za zakrętem, co jest z tego co widzę dużym zaskoczeniem dla kierowców jak i przerażonych przechodniów. Jeśli to nie przemawia do nikogo, to może warto sprawdzić ilość wypadków w tym miejscu, w latarnie samochody uderzały już wielokrotnie, łącznie z autobusem, brama wjazdowa z kościoła – kilkakrotnie – widać zresztą że była wymieniana, słup z muru kościoła był już także nieraz „skasowany”. Kilkadziesiąt wypadków w tym miejscu – i żadnej reakcji żeby coś z tym zrobić.
Przejście na ul. Matejki jest bardzo newralgicznym miejscem, jako, że jest to droga główna ciężko postawić na niej tzw. zwalniacze. Pozostaje zlikwidować lub przenieść owe przejście dla pieszych w inne bezpieczniejsze miejsce.